UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Właśnie przekroczyliśmy jeden milion potwierdzonych ofiar pandemii na całym świecie w niecały rok. To więcej, niż zginęło osób w Syrii w ciągu 8 lat (ponad pół miliona), dwa razy więcej niż w tzw. "wojnie z terrorem"trwającej lat 18 (około pół miliona). Trzykrotnie więcej niż w czasie pandemii świńskiej i ptasiej grypy. Przeraża? Powinno przerażać. Tym bardziej, że w Polsce od prawie tygodnia nie spadamy poniżej tysiąca nowych przypadków na dobę, przy liczbie testów plasującej nas w ogonie Unii Europejskiej. Jednak temat się wypalił, jakieś tam raporty i eksperci niewiele już znaczą, ważniejsze są tematy zastępcze. Milion ofiar? Co tam, ważne KTO ma koronawirusa, co tam będą nas obchodzić prole. Częściowo można to zrzucić na karb jakości polskiego "dziennikarstwa"i koncernów medialnych, które przypominają. .. Chciałem napisać szkolne gazetki, ale to byłoby obraźliwe dla gazetek szkolnych. Ale może to też być świadoma ucieczka od tematów nierozerwalnie związanych ze skalą pandemii, która nie wygasa, a wciąż przybiera na sile. Jak pisze Richard Horton w The Lancet, tak naprawdę nie mamy do czynienia z pandemią. Mamy do czynienia z syndemią, synergią epidemii, w której koronawirus przecina się z innymi czynnikami chorobowymi i społecznymi. (. .. )
RobertKoliński