UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Co byście nie napisali na ten temat- a więc bunt przed śmiercią, podziw dla osób towarzyszących śmierci,a nawet złorzeczenie Stwórcy z powodu wyroków przedwczesnej śmierci - wszystko to będzie normalne, mieszczące się w odwiecznym temacie sensu życia. Natomiast odnośnie do cierpliwości i anielskiej posługi względem osób zbliżających się do kresu życia, to z autopsji wiem, iż tego trzeba się uczyć. No może troszeczkę tzw.powołania też trzeba mieć. Ale przede wszystkim cierpliwe wczuwanie się w sytuację chorego. Myślę, że osoby o wysokim stopniu empatii tak właśnie postępują jak kobiety zwane w artykule - aniołami. Najdobitniejszym przykładem prostej, szczerej empatii jest płaczące dziecko, które często "zaraża" swoim płaczem inne dziecko.Na pytanie - dlaczego płaczesz - odpowiada -bo ona też płacze. Podobnie jest z wczuwaniem się w ból, cierpienie, rozpacz innej osoby, i tego można się nauczyć korzystając m.in. z pomocy wyobraźni. Też schylam głowę i wyrażam wielki szacunek dla personelu hospicjum, a jednocześnie rozumiem skromność tych Pań i normalność w ich zachowaniu. Aha- bym zapomniał - pozdrawiam serdecznie wszystkich milusińskich na tym naszym portalu.
egzegeta