UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Skoro wspomniano o wojskowej przeszłości części medyków w Elblągu, chciałbym wskazać, że wojsko było przez dziesięciolecia poważnym źródłem medyków w północno- wschodniej części kraju. Od kilku lat źródełko wysycha – zlikwidowano sporo jednostek oraz uczelnię kształcącą lekarzy dla potrzeb MON. Militarnej przeszłości byłych lekarzy wojskowych proponowałbym nie rozpatrywać jako źródła „mafii”, ale tego, że będąc kształconymi przez jedno grono nauczycieli, mają spójne myślenie diagnostyczne, pozbawione jałowych dywagacji np. „o wyższości szkoły gdańskiej nad białostocką”, co się niestety zdarza w innych zespołach. Wojskową emeryturę okupuje się min. 15-letnią służbą, a ta w jednostkach 16 dywizji do najlżejszych z pewnością nigdy nie należała. Jeśli pomimo tego znaleźli siły i czas na zdobycie kwalifikacji i pracę z pożytkiem dla siebie i ogółu – to raczej nie jest argument przeciw nim. Z pewnością za darmo nikt im nic nie dał. Warunkiem studiowania medycyny jest zdana matura potem ciężkie testy , więc wierszyk o „chęci szczerej” jest w tym przypadku przesadą.

der

Anuluj