UWAGA!

[X]

Zgłaszanie opinii do moderacji

Jako "naoczny widz"meczu w Budapeszcie dodam, że na 15 minut przed końcem nasz Start prowadził 18:16 (!!!)i. .. tego było już za dużo dla tureckich sędziów. Praktycznie do końca meczu graliśmy w osłabieniu, a decyzje panów z gwizdkiem nawet trudno było uznać za "kontrowersyjne". Tam po prostu cuda się działy. Węgierska drużyna potem przeszła półfinał, a w finale w dwumeczu przegrała tylko jedną bramką. To najlepiej świadczy jaki wtedy mieliśmy potencjał.


Anuluj