UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Nieczęsto zabieram głos na portElu, ale nie odpuszczam sobie tematu związanego z przekopaniem mierzei. Od lat zastanawiam się nad tym, dlaczego sprawa jeszcze nie została załatwiona. Problem z ekologami, ot i cała historia. Czy nie ma sposobu, aby wspłynąć na zgraję (przepraszam za słow, ale już mnie to szalenie irytuje) birokratów, krzewicieli ekosystemu i niezachwianej polityki środowiska naturalnego, aby w końcu zaczęli myśleć też przez pryzmat czysto ludzki, pragmatyczny, a nie jedynie w zgodzie z bio- i zoo- (przypomina mi to blokowanie inwestycji przez "samozwańczych ekologów" chcących wyłudzić kasę w Wawie, m.in. Złote Tarasy przy Dworcu Centralnym). Przecież badania dowiodły, że ekosystem na tym nie ucierpi. Kiedyś mierzeja nie była jednolitym tworem, miała naturalny przesmyk. Na dobrą sprawę jest to powrót do tego, co kiedyś miało miejsce. Dla mnie sprawa jest oczywista: BUDOWAĆ. Pieniądze w obecnej sytuacji, to już nie jest problem (kilka stowarzyszeń może wystosować wspólny projekt - oby, bo to rzadkie w Polsce - Euroregion Bałtyk, Stow. Gmin Nadzalew., także gminy znajdujące się w ciągu Kanału Elbląskiego). Oby tym razem lobbing przyniósł efekt i stał się faktem. Zobaczymy jak zachowają się nasi parlamentarzyści. Pozdrawiam
Matka