UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Hmmm... Przede wszystkim nie próbowali "odbić" dealerów, tylko uratować mu życie. Jeden z tych młodych ludzi w ogóle nie miał żadnej styczności z narkotykami. Został pobity do nieprzytomności przez panów "policjantów" a następnie wleczony po asfalcie jak zwierzę. Dopiero wtedy na pomoc ruszyła reszta młodzieży. Wszyscy którzy tam byli doskonale to widzieli. Jak myślicie - dlaczego łaskawie policja wezwała pogotowie? Sugerujecie samookaleczenie? Nie - to było "obezwładnienie" skutego kajdankami podejrzanego. Notabene żadnych narkotyków przy sobie nie miał...
świadek