UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Nie panikowałam, ale traz się boję, ludzkiej nieodpowiedzialnośći. Tydzień temu byłam z synem u fryzjera. Wszedł mężczyzna który oznajmił głośno, że dopiero wrócił z Włoch, ponoć handlarz samochodów. Siedział wśród ludzi jakby nic się nie stało i zagadywał fryzjera. Ludzie koronawirus jest wszędzie. Nikt nie patrzy na innych.
lotka