UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Poczytałem, poczytałem tę lekturę i zrozumiałem wiele. Całą te sprawę, która spowodowała list ATI, skomentować mozna w kategoriach miejscowych rozgrywek (myślę, że nawet z udziałem g. projektanta "starówki"). Nie jest to sytuacja klarowna. Zabierający głos sformułowaniami typu "nic im nie obiecywano", czy "po co mieliby korespondować" mnie w tym mniemaniu tylko utwierdzają.Mnie się projekt ATI podoba. Dziwia natomiast te epitety, jakby to list projektantów zagrażał czemuś lub komuś. Istnieja zwyczaje na całym świeicie, że idee się szanuje. Tu autorzy zostali obrażeni, bo bez ich udziału (lub ich adwokatów) odbył się nad nimi internetowy (i zapewne nie tylko) sąd. Przecież należało ich powiadomić o zawieszeniu w witrynie projektu. Mieli prawo się o to upomnieć (z pozycji praw autorskich: dzieło publikowane bez zgody autorów). O tym zdaje się zapomnieli redaktorzy i ...sami autorzy, bo nawet sie o to nie upomnieli. Oni mieli prawo skomentować to, co zaprojektowali (prof. Braum tyaka szanse otrzymał), zanim zostało ono poddane internetowej ocenie. Nie zauwazyłem, aby ktoś ich za tę sytuację przeprosił. Przecież to nie oni ja stworzyli
adwokat-zamozwaniec