UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Podzielam zdanie, że często winni są sami piesi, bo wchodzą na jezdnię przed samochód nie zdając sobie sprawy, że wcale nie łatwo wychamować od razu. To po pierwsze. Po drugie, kierowca musiał jechać zgodnie z przepisami skoro dziecko nie ma widocznych obrażeń. Gdyby jechał szybko lub nieuważnie obrażenia byłyby z pewnością rozległe i widoczne. A po trzecie, gdzie byli rodzice ośmiolatka, który w godzinach szczytu wędruje samotnie przez najruchliwszą ulicę Elbląga?
Kierowca