UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Wyborca! Aspektu partykularnych interesów samej władzy powiatu nie będę komentował za wiele, to oczywiste, że nie było im po drodze z akcją prowadzoną przez stowarzyszenie. Chociaż kto wie? Przy dobrym lobbingu? A dlaczego nie po drodze? Bo do pomorskiego weszlibyśmy ze znacznie ograniczoną ilością gmin. ( ściana południowo wschodnia ) Część Rajców powiatowych wiedziała już wcześniej, że pozostaną nadal przy Olsztynie a to, praktycznie, kończyło ich samorządową działalność w Radzie Powiatowej. Niestety, wielkość obszarowa gminy Elbląg nie wystarczała, aby pozostał przy Elblągu status powiatu ziemskiego. Śmiem twierdzić, że stowarzyszenie nie dotarło do gmin ościennych, nie prowadziło rozmów z wójtami i sołtysami a nawet nie przeprowadziło ankietowego sondażu w środowiskach wiejskich na ten temat. Referendum zawężono, terytorialnie, tylko do samego miasta Elbląga. Taki stan rzeczy przysporzył tylko argumentów ministerialnym urzędasom, że sami nie wiemy konkretnie, gdzie terytorialnie chcemy przynależeć. Poza tym, brak było rozmów z władzami powiatu Nowodworskiego i Malborskiego. Tu również należało lobbować, aby powiat Elbląski pod względem terytorialnym był im równoważnym, a to na pewno odbyłoby się przy znacznym ich odchudzeniu Czy jestem w błędzie? Być może tak. Nic mnie jednak nie przekona do tego, że w sprawie przyłączenia Elbląga do pomorskiego wykazaliśmy nadmiar... determinacji. :) Nie jestem też przekonany, czy wybrano słuszną ścieżkę postępowania w tej sprawie.
oset