UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
Dlaczego nikt nie stanie w obronie pielęgniarki, przecież to tylko człowiek ,dlaczego mówi się ,że zasneła, a może zasłabła i straciła przytomność? Sama jestem pielęgniarką i coś takiego przydarzyło się mojej koleżance .Poszła do toalety i długo nie wracała ,zaniepokoiło mnie to .Poszłam i znalazłam ją , była nieprzytoma ,ustał oddech i pra ca serca.Zaczęłam krzyczec wyszli pacjenci,podjęłam czynności reanimacyjne .Dzięki mnie moja koleżanka żyje ,a gdyby była sama już by jej nie było.Niestety dyrekcja szukając oszczęfności zwalnia pielęgniarki i każe nam pracować pojedyńczo na dyżurach .Wtakiej sytuacji o nieszczęście nie trudno.Gdzie są izby pielęgniarskie ,gdzie związki zawodowe, kto ujmie się za naszą koleżanką. Tylu lekarzy popełnia błędy ze skutkiem śmiertelnym czy któryś z nich poniósł karę? Nie dalej pracują i potrafią gnębić pielegniarki. Ktoś pozwolił na to by była sama na dyżurze , niech teraz ten ktoś poniesie konsekwencje razem z pielęgniarką .
mm