UWAGA!
[X]Zgłaszanie opinii do moderacji
rwel - to jeszcze nic...Cywilizacja z trudem przyjmowala sie wsrod przybyszy z centralnej Polski. Pamietam taki wniosek "do Magistratu" - skasowac krany z woda w kuchniach i ustawic jeden kran na korytarzu, bowiem kazdy cichcem bierze wody ile chce, "a wszystkie płacom równo" (cytat dosłowny). Autorzy listu sugerowali, azeby blokowy ( w kazdym budynku, gdzie do 1968, byl taki jakby kierownik budynku - bloku, najczesciej spoleczny, za stalina zajmowal sie glownie tym, co kto rob, z kim gada, jakie listy otrzymuje,czy chodzi do kościoła...pozniej czesto dostawal jakies grosze za sprzatanie schodow, pralni,strychow-zyskujac miano dozorcy) kontrolowal pobor wody...Hmm...Pamietam tez wojne o likwidacje...hodowli swiń w roznego typu komórkach, klatach piwnicznych,pakamerach. Nawet w centrum miasta, na podworkach istnialy takie hodowle. Opowiesci o tym, iz po wybudowaniu Zawady (1973-75) hodowano w wannach...prosiaki, nie sa przesadzone, widzialem taki patent na wlasne oczy....
warmiak