UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Zupelnie zgadzam sie sie z opinia Jarka. Mieszkam w Norwegi i to co On pisze jest 100 procentowa prawda.Pieszych, dzieci idacych do szkoly, rowerzystow, strarszych ludzi nie brakuje tez tutaj. Pieszy to nie UFO, tylko prawo drogowe jest tutaj inne. Ostroznosc obowiazuje obie strony, nie tylko pieszego. Na kierowcy spoczywa wieksza odpowiedzialnosc i otrzymanie prawa jazdy nie jest formalnoscia, jak w Polsce. Kary pieniezne za szybka jazde, albo za nie przestrzeganie stosowania bezpiecznej odleglosci od jadacego z przodu samochodu sa duzo wyzsze od polskich. Podoba mi sie szweckie rozwiazanie. Ruch samochodow regulowany jest sygnalizacja swietlna w ten sposob, ze jesli samochod nie zwolni przed swiatlem, to nie otrzyma zielonego swiatla. Tu w Norwegi coraz czesciej pojawiaja sie kamery, zwlaszcza na tych odcinkach, gdzie jest ograniczona predkosc. Na ulicach w centrum budowane sa wysepki , aby ograniczyc predkosc jadacych. Polski pieszy nie ma zadnych praw w ruchu ulicznym i jest traktowany jak intruz, niestety. Nauka jazdy jest kompromitujaco slaba, a policja pozwala na jazde niebezpieczna, zwlaszcza poza miastem, gdzie odlegloscmiedzy jadacymi szybko samochodami jest nie wieksza niz 1 metr. To czyste szalenstwo i brak wyobrazni, a przede wszystkim lekcewazenie swojego i innych zycia. A moze po prostu glupota.
alicja