Urzędnicy chcą podwyżek

pierwszy raz byłam tam z wnioskiem 500+, czekałam z 40 minut i przez ten czas przekonałam się co tam się dzieje. do tego urzędu nie przychodzą światli ludzie, prostą rzecz trzeba tłumaczyć pół godziny, a za kolejnym razem i tak przyjdzie jeden z drugim bez dokumentów, bez wypełnionych wniosków i od początku to samo. praca nie idzie szybko, bo jeden klient przy okienku kilkadziesiąt minut, a urzędnicy wykazują się anielską cierpliwością i kulturą, wyjaśniając wszystko krok po kroku. Naprawdę nie chciałabym tam pracować za żadne pieniądze. Na Łączności jest inaczej, inny komfort pracy, tym nie dałabym grosza podwyżki. Ale departamenty świadczeń to porażka, nieporównywalnie cięższa praca. podejdźmy do sprawy obiektywnie, zamiast krytykować.