Urzędnicy chcą podwyżek

A ja czytam te wasze komentarze pełne jadu i niedobrze mi się robi, praca urzędnika jak każda inna. Znalazły się pracowite mróweczki, przykład: naburmuszone babiszony, siedzące na kasie w biedronce albo lidlu, pracowici budowlańcy, gdzie jeden pracuje a kilku stoi i pali faję, umoralniają urzędników i mówia im jak należy pracować :-) śmiechu warte. Pracowałam i w sklepie i w urzędzie, wiem jak panie sklepikarki pracują, zwalaja robotę na innych damusie, każda kierowniczką :-) kończąc to należy się, każdemu się należy dobra pensja za robotę. Zapracowane wieśmaki z lidla czy biedronki, budowlańcy odwalający fuszerkę z lenistwa możecie się wypchać i do roboty :-)

mrr