UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Byłem harcerzem i z "zielonych" przeszedłem do "granatowych". Cały rok szlifowaliśmy "omegę", która była nasza. Kiedy była przygotowana i gotowa do pływania, ktoś z "czapy" stwierdził, że "omega" gotowa jest na regaty. Niestety nikt z obsady remontującej nie był brany pod uwagę jako osoba, która chciażby na niej popływa. Po tygodniu Ci którzy ją szlifowali i malowali otrzymali z powrotem ten sam szmelc od czego zaczynali - do remontu (dziury, połamany maszt, obdrapany kadłub itd). Tak w 1988 zgasili zapał młodego (15 letniego) chłopaka do żeglarstwa. Jak czytam to widzę, że niewiele się zmieniło