UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Bardzo wspulczuje dziadkowi bratu i rodzinie zmarlego chlopca a w szczegolnosci kierowcy, poniewaz sam jestem kierowca ciezarowki i tez 8 lat temu przezylem taka tragedie. Bylo tak:stalo to sie w warszawie wczesnym popoludniem jechalem po ulicy podobnej do tysaclecia i gdzies 100m przedemna bylo przejscie dla pieszych oczywiscie bez swiatel , gdy dojezdzalem do przejscia zauwazylem bignaca kobiete ktora nagle zauwazyla ze nadjezdzam wiec sie zatrzymala , gdy wjechalem na przejscie kobieta nagle sie ruszyla i wpadla mi pod naczepe...... do dzis widze ta kobiete w lusterku jak wpada po kola jadac .. uwierzcie mi nie mialem najmiejszych szans hamowania ja i zarowno kierowca wczorajszego wypadku!! po wypadku policja odczytala mi z tachografu ze jechalem 40 km na godzine ale to jest nic jak masz zaloadowane 20 ton ladunku na naczepie .. zero szans hamowania. Jednak kobieta przezyla ale stracila noge .. Jeszcze raz wielkie wspolczucia dla dla uczestnikow wczorajszego wypadku