UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Wreszcie. Uchylenie ustawy autorstwa Platformy Obywatelskiej legalizującej in vitro powinno stanowić sprawę o najwyższym priorytecie. Stosunek do tej kwestii determinuje podejście do spraw fundamentalnych, najbardziej podstawowych, w których nie ma miejsca na chowanie się za filary kuluarów sejmowych. Opowiedzenia się za ochroną życia, także w aspekcie panalizacji tej nieludzkiej procedury, oczekują wyborcy, którzy komuś zaufali, biorąc pod uwagę płomienne wypowiedzi polityków PiS przeciwko in vitro w poprzednim parlamencie. Dziecko jak rzecz Obecna ustawa o in vitro podpisana przez Bronisława Komorowskiego zezwala na praktycznie nieograniczone – ograniczone jedynie fikcyjnie – manipulacje ludzkimi zarodkami, ich selekcję eugeniczną oraz przekazywanie obcym w ramach stworzonego na użytek lobby in vitro neologizmu „dawstwa pozapartnerskiego”. Wiąże się ono z wyjątkowym pogwałceniem prawa osoby ludzkiej do poznania tożsamości swoich biologicznych rodziców. Stanowi drastyczne uprzedmiotowienie embrionu ludzkiego, który przekazywany może być jak rzecz, komukolwiek, z pominięciem wszelkich procedur, które obowiązują na przykład przy adopcji dziecka już poczętego.