Ważą się losy kolei nadzalewowej

A nie lepiej przerobić to na ścieżkę rowerową? Byłoby i atrakcyjnie i bezpiecznie i szybko. A koszt przerobienia pewnie podobny do kosztu rozbiórki. Już w Polsce zrobiono coś takiego i koszt nie był jakiś szczególnie ogromny - trasa rowerowa Swarzewo - Krokowa. Pomysł z drezynami też dobry, ale wydaje mi się, że rowerzystów jest więcej - zarówno turystów, jak i okolicznych kolarzy. Oczywiście przy założeniu, że trasa zrobiona byłaby z asfaltu, a nie przepłacanki brukowej.