Wikingowie muszą poczekać

Bardzo dobrze że pan Ławrynowicz odłączył się od wiadomego stowarzyszenia i postawił na swoje. Specjaliści od wszystkiego i niczego - zaczynając od festiwali rockowych, przez wikińskie łodzie, po bańki mydlane (skąd by tu jeszcze kasę na pseudoprojekty wyciągnąć panie prezesie?) nie mieli do tego serca a nade wszystko podstawowej WIEDZY. Niech tym pomysłem zajmą się ludzie wyspecjalizowani w swojej dziedzinie i oddani swojej pasji - co ważne, w których głowach ta idea się zrodziła. Trzymam kciuki za rychłą budowę Bursztynowego Portu panie Wojciechu.

zElbląga