UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Mnie osobiście reakcje na Żołnierzy Niezłomnych, takich kreatur jak dr. nauk krótkiej historii Wkpb Glock, czy inny towarzysz politruk Klim, nie dziwią. .Wystarczy bowiem zajrzeć do rodzinnych koneksji takich osobników, by wiedzieć aż nadto dobrze, że są to funkcjonariusze nie tak dawnego czerwonego reżimu oraz dzieci tychże resortowych funkcjonariuszy PRLu. Oni wszyscy od zawsze, nawet nie kryli lub robili to bardzo słabo, że nienawidzili Państwa i Narodu Polskiego oraz wszystkiego co wiąże się i wypływa z tych faktów. I tak im to pozostało do dziś, bo mają to po prostu zakodowane w genach i wyssane z mlekiem swoich rodzicielek. Taki towarzysz pułkownik Klim, który był politrukiem w tzw. Ludowym, ,Wojsku Polskim'', jeszcze na początku lat 90-ych ubiegłego wieku domagał się i to bardzo ostro postawienia przed sądem wojskowym oraz pozbawienia stopnia wojskowego i praw emerytalnych mojego kolegi, który był wówczas chorążym w ówczesnym, ,wojsku'' i w marcu każdego kolejnego roku rozprowadzał wśród podległych sobie żołnierzy służby zasadniczej oraz kadry podoficerskiej i oficerskiej ulotki upamiętniające LUDOBÓJSTWO POLSKICH OFICERÓW W KATYNIU przez Sowieckie NKWD! Towarzysz Klim uznał wtedy, ze ulotki te są kłamliwe, że naszych'' radzieckich, ,sojuszników'' i domagał się surowego ukarania mojego kumpla, gdyż jak dowodził, oszczerczym kłamstwem jest przekonywanie kogokolwiek, że zbrodni w Katyniu na polskich oficerach dokonali radzieccy towarzysze.
FrankBlack