UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Posłuchajcie wszyscy! Znam Agnieszkę od małego dziecka. Nie jesteśmy koleżankami, mieszkam tylko koło niej. Ta dziewczyna od zawsze była bardzo ambitną osobą i od zawsze chciała być nauczycielem. Wydaje mi się że było to jej marzeniem. Ciężko pracowała na swoją wiedzę i jestem pewna, że takiej samej rzetelności wymagała od swoich uczniów. Jest bardzo młodą osobą, u początku swej kariery i być może to, że nie tolerowała tzw. "leserów" doprowadziło do tego, co się stało. Gdy się o tym dowiedziałam, włos zjeżył mi się na głowie! To kompletna bzdura!!! Zastanawiam się czy rodzice tych chłopaków kiedykolwiek wcześniej interesowali się nauką ich dzieci? Czy ci gówniarze celowo uknuli ten obrzydliwy plan, bo po prostu nie lubili swojej wymagającej nauczycielki? Mam przyjaciółkę, uczy języka polskiego w jednym z gimnazjów. W obecnych czasach nie jest ona żadnym autorytetem dla uczniów! Te dzieciaki nie czują nad sobą żadnego bata! Coraz więcej jest takich rodziców, którzy zwyczajnie zcedowali wychowanie swoich dzieci szkole. I co taka nauczycielka, zwłaszcza młoda ma począć z jednym czy drugim rozwydrzonym bachorem, gdy on dochodzi do wniosku, że cytuję: "szkoła to syf, pani od polskiego to k....wa, a dyrektor to cieć, bo nie ma dobrej bryki..." Agnieszko! Mam nadzieję, że nie domyslisz się kim jestem. Tak jak ty, moim marzeniem od zawsze było nauczanie dzieci. I dziękuję niebiosom, że mnie odwiodły od tego zamiaru. Wierzę, że dostaniesz zadośćuczynienie za krzywdy, których doznałaś. Mam nadzieję, że ci wszyscy oszczercy będą gorzko pokutowali za te bluźnierstwa. Jestem z Tobą i myslę, że masz wiele dusz po swojej stronie.
sąsiadka