UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Zamysłem Państwa a szczególnie Władzy ustawodawczej z całego, dzisiaj już kilkunastoletniego, okresu transformacji ustrojowej było, aby w administracji państwowej i w samorządowej zatrudniani byli ludzie odpowiednio wykształceni i przygotowani zawodowo do sprawowania szczytnej służby w interesie swoich obywateli. Mieliśmy, ponoć, wykształcić funkcjonariuszy profesjonalistów do zarządzania majątkiem państwowym, biurami urzędów i agend państwowych oraz administracji terenowej, aby nie wymieniać etatowych pracowników urzędu wraz z ekipą sprawującą Urząd z mandatu wyborczego. Etatowi profesjonaliści mieli by pozostawać na swoich stanowiskach służbowych, aby zachować ciągłość sprawowania władzy administracyjnej w okresie: przed, i po wyborach. Niestety! Biura urzędów nadal są obsadzane ludźmi z klucza partyjnego, a o profesjonalizmie urzędniczym lepiej nie mówmy. Można wybaczyć popełniane błędy przez radnych z wyboru, ale nie można ich niczym tłumaczyć, gdy popełniane są przez odpowiednie służby urzędniczych wydziałów. Przykładem niech tu będzie sprawa płatnych parkingów na terenie miasta. Jest to w końcu, zgodne z Prawem, czy też nie? Najsmutniejsze w tym wszystkim jest to, że wyższe uczelnie przygotowały się solidnie to tego zamysłu. Uniwersytety utworzyły nowe wydziały Biznesu i Administracji Państwowej, ba, powstało kilka prywatnych uczelni o tym kierunku. I co z tego? Nikt nie sięga po wyedukowaną kadrę administratorów publicznych, a jeżeli, to przeważnie w drodze rodzinnych koneksji. Smutne jest tez, że wyższe uczelnie coraz więcej „produkują” nam bezrobotnych magistrów.

oset