UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Kwadratura koła - jak się nie reklamuje to się nie sprzedaje - proste , a zresztą jak się miało sprzedawać - latem w ogródkach (płotki, stoły, ławy, z logo EB) nawet jednego nalewaka EB za to żywiec i warka do wyboru do koloru, natomiast Eb tylko ciepłe butelkowe - teraz chrzanią "Stopniowo, kiedy na polski rynek zaczęły wchodzić inne koncerny i tworzyły się grupy kapitałowe, jego popularność zaczęła spadać. Próby odświeżenia marki nie przyniosły spodziewanych efektów. Być może nie była odpowiednio ugruntowana na rynku (zabrakło tu np. tradycji takiej, jaką ma chociażby piwo Żywiec), a przyzwyczajenia konsumenckie nie były tak silne." - typowy przykład wrogiego przejęcia konkurencji (nie pierwszy w Elblągu) wraz z kontraktami (np. z LOT-em) i rozbudowaną dystrybucją (sieć patronackich hurtowni i detalistów - restauracje, puby w całej Polsce - nawet perła żywca - Zakopane było zdominowane przez EB - Krupówki rozświetlone na całej długości kasetonami EB - to był widok :-))), a później przez trzy lata cztery lata wystarczyło nie dać ani centa na promocję marki reklamę jednocześnie czerpiąc całymi garściami z wypracowanego przez przejętą firmę wcześniej majątku, a używanie do produkcji EB, Specjala gorszych jakościowo surowców dopełniło reszty (spadła jakość produktu) i jest jak jest - w ten sposób można wykończyć każdą firmę na świecie nawet Mercedesa, Coca - colę czy dziecko B. Gatsa wystarczy ( albo trzeba) mieć kasę na jej przejęcie. A wydawało się, że i EB, i Żywiec, Warka mogłyby dalej być wiodącymi brendami na polskim rynku skutecznie walcząc z Lechem, Tyskim itd., tylko że tu chodzi o rynek dla Heinekena i za kilka lat browar Żywiec podzieli los browaru z Gdańska, Braniewa, Elbląga, nie pomoże mu wtedy nawet dwustuletnia tradycja.
:-((