UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
List otwarty do redakcji NIE W jednym z ostatnich numerów NIE, w artykule, ktorego zamysłem było ośmieszenie dzisiejszych, polskich pogan, zostały opublikowane fragmenty mojego wiersza pt. "Uczta sambijska". Wiersz ten (wiersz "niejakiego Lecha Brywczyńskiego") został przez redakcję NIE wykorzystany bez mojej wiedzy i zgody, co uważam za postępowanie skandaliczne i jesli nie bezprawne, to na pewno naganne moralnie. Co gorsza, mój wiersz zostal przez redakcję przerobiony i spreparowany w taki sposób, by usunąć wszystkie fragmenty, zawierające głębszą, światopoglądową myśl (co ciekawe, usunięto głównie fragmenty o charakterze wolnomyslicielskim - pogratulować redakcji!) Innym celem takiego spreparowania utworu była zapewne chęć, by skomentować utwor w sposób obraźliwy dla mnie, iż zachoruję na chorobę BSE w wyniku spożywania miesa wołowego. Dowcip, zaiste, godny poziomu Waszej gazety... Jestem tylko zwykłym obywatelem, nie piastującym funkcji publicznych, stąd zapewne wzięła się odwaga redakcji NIE, aby mi ubliżyć. Żądam od redakcji NIE wyjaśnień i przeprosin. Z poważaniem, Lech Brywczyński ul. Kościuszki 20/7 82-300 Elbląg PS. Przy okazji chciałbym poinformować niedouczonego autora artykułu, że geneza wiersza jest nastepująca: w 1519 r. Zakon Krzyżacki, śmiertelnie zagrożony podczas wojny z Polską, zwrocil sie o poparcie do Prusów, zamieszkujących w państwie zakonnym. Pruski kapłan pogański, Waltin Supplit, zażądał wowczas od władz zakonnych zgody na publiczne odprawienie modłów pogańskich. I zgodę taką otrzymał, od samego wielkiego mistrza Albrechta Hohenzollerna. Wówczas, w sambijskiej miejscowości Rantau odbyły się uroczystości rytualne, połączone ze skladaniem ofiary z czarnego byka. Celem ofiar było odpędzenie od Sambii gdańskiej floty wojennej. Te właśnie uroczystości są głównym tematem mojego wiersza "Uczta sambijska".
Lech Brywczyński