UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Pomijając spory i krytykę polityczną, warto powspominać. Czasy młodości zawsze są piękne. Socjalizm nie bardzo ale był on tłem naszego młodego życia. Był tam sklep w którym można było kupić wiejską śmietanę, masło, jajka -o ile pamiętam właściciel nazywał się p. Lewosz. Częstował mnie cukierkami a z moją mama rozmawia o kwiatach - bardzo lubił pelargonie. Lubiłam chodzić z mamą do tego sklepu. Obok były sklepy z butami, sukniami ślubnymi, itp. Pamiętam, że na topie było kupować u tzw. prywaciarzy. Pocztówki z mrugającym okiem też tam były. Był też sklep zielarski z przemiłą panią. Pięknego zapachu nie zapomnę. To był sklep "Herbapolu". Jeszcze punkt nabijania syfonów. Po przeciwnej stronie przy budkach telefonicznych, które w 70 roku bardzo ucierpiały, był sklep z płytami pocztówkowymi. O i tu dopiero był szpan. Można było nagrać życzenia. Dosałam taką od sympati "Kwiaty we włosach " Czerwonych Gitar z życzeniami dla mnie. Mój adapter "Bambino" rozgrzewał się do czerwoności. Lizaki, landrynki i inne słodkości też prywaciarskie były świetne. Pozdrawiam wszystkich, którzy pamiętają takie miasto - w takim płynęło nasze dziecinistwo i młodość. I właśnie dlatego wspominam te czasy z sentymentem.

wszystkopłynie