UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Problemem nie jest resuspencja. I to ani sztormowa, ani w wyniku przepływu przez cieśninę Piławską. Latem warunki do niej rzadko występują. Abberacją jest znajdowanie winnych w ruskich, cyklistach albo zydach. Najpoważniejszą wadą Zalewu dla zwykłego turysty jest to co dzieje się w czasie bezwietrznych upałów. Kiedy turysta żąda możliwości ochłodzenia w wodzie. Mikroorganizmy żyjące w wodzie wytwarzają gazy, które w spokojnej wodzie się od nich nie odrywają, tylko wynoszą na powierzchnię. Na całym Zalewie powstaje przeraźliwie gruby kozuch. Odrażający dla zwykłego człowieka. Woda traci tlen. Uduszone ryby wypływają do góry brzuchami. Smród i obrzydliwość, której nikt nie sprząta. Bo zajęci są budową pomników łopaty. Ten kozuch z czasem zamienia się w coś oleistego i nieprawdopodobnie śmierdzącego. W tym roku to coś dopłynęło nawet do Sztutowa. Do tego dno w elbląskiej części Zalewu jest zbyt muliste dla użytkowania jako kąpieliska. Nawet tam gdzie usypie się piasek, pokrywa się on trudną do zaakceptowania mazią. I na koniec, dla wodniaków, a zwłaszcza z łódkami śródlądowymi (tańszymi), Zalew oferuje zbyt mało miejsc schronienia. A standard tych które są, daleko odbiega od współczesnych oczekiwań.

sceptyk