UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Dziwię się niektórym wpisom na forum gloryfikującym bezkrytycznie decyzję Pana Prezydenta. Myślę, że nikt nie ma wątpliwości co do tego, że doradcy są potrzebni zwłaszcza, że dobry doradca bez problemu zarobi na siebie poprzez usprawnienia jakie może wprowadzić swoją wiedzą i umiejętnościami. No właśnie WIEDZĄ i UMIEJĘTNOŚCIAMI. Doradca to specjalista w określonej dziedzinie. Tu Panu Strzelcowi postawiono zadania w optymalizacji kosztów więc powinien być specjalistą lub przynajmniej mieć jakieś praktyczne doświadczenie w tym obszarze poparte jakimś pozytywnym efektem jego działań na tym polu. W przeciwnym razie wyglądać to będzie tak, jakby piekarz doradzał stolarzowi jak ma heblować deski. Po prostu kuriozum. Takim doradcą mógłby zostać każdy z łapanki. Z oficjalnych informacji na temat Pana Strzelca wynika, że jedyną szkołą jaką ukończył w pokrewnym obszarze jest Liceum Ekonomiczne plus roczne Studium. Mi osobiście to nie przeszkadza gdyż znam ludzi nawet tylko po zawodówkach, którzy są świetnymi menadżerami i właścicielami dobrze funkcjonujących firm. To co o nich nie powiedział papier pod nazwą Edukacja, powiedziała praktyka. Pytanie zatem o to, co na temat nowego doradcy mówi jego praktyka w obszarze, którym ma się zajmować. Może ktoś coś wie?
flatron