Witold Strzelec nowym doradcą prezydenta

''Do jego głównych zadań należy inicjowanie działań zmierzających do optymalizacji kosztów działalności bieżącej samorządu i jednostek podległych, doradztwo w zakresie finansowania i rynków kapitałowych, a także nadzoru właścicielskiego nad spółkami komunalnymi. ''. .. .. Mówiąc szczerze doradca nie jest ciałem inicjującym co nasuwa pewne podejrzenia i deprecjonuje wagę pana doradcy, sygnalizując jego powołanie ''na siłę''. Pozostała część ''zadań'' rodzi wątpliwości natury prawnej co może utwierdzać w przekonaniu, że jest to stołek ''pod zamówienie''. Oczywiście w każdej jednostce przydają się doradcy zwłaszcza w urzędach no bo wiadomo jakie przygotowanie merytoryczne najczęściej mają decydenci. Nie chcę tu nikomu ujmować, bynajmniej. W każdej szanującej się firmie do przemyślenia zagadnień zwołuje się tzw. narady zarządu. Często też zatrudnia się człowieka z zewnątrz, by jako nie skrępowany żadnymi wewnętrznymi zależnościami dokonał ''prześwietlenia'' w poszukiwaniu słabych ogniw w firmie. Rachunek kosztów to nie bułka z masłem i na pół etatu zrobić się tego nie da. Mało tego bez rachunku kosztów i wiedzy z zakresu rachunkowości zarządczej wszelkie doradzanie w tej sprawie to czysta fikcja. Już zostawiam w spokoju wykształcenie pana doradcy bo nie zawsze idzie ono w parze z umiejętnościami problem tylko w tym, że nie widzę ani jednego ani drugiego i jako obywatel tego miasta mam wątpliwości co do jego kompetencji a zatem i sensu powołania.

flatron