UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Ciekawe, że przy okazji wyborów (jakichkolwiek) pojawiają się ludzie znikąd, którzy później tak szybko giną, jak się zjawiają. Pani, której nazwiska poza rodziną nikt pewnie nie zna, kandydować będzie na prezydenta Elbląga. A jak nie wygra, to co będzie robić? Czy dalej interesować będzie się miastem, bezdomnymi, bezrobotnymi? Mimo wszystko podoba mi się Kozłowski z Solidarności. Ten facet naprawdę coś chce zrobić, a nie stara się o fotel w radzie. To samo dotyczy wielu naszych dziennikarzy (popatrzcie, jak wielu ludzi mediów w innhych miastach pcha się do polityki). natomiast ciekaw jestem, czy kandydaci na radnych przeczytali ordynację wyborczą i ustawę o samorządzie, czy znają kompetencje Rady Miejskiej, czy może znowu przez dwa lata mówić będą, że są w Radzie Narodowej (sic!). Dawniej przed wyborami kandydaci na radnych przechodzili szkolenia. Teraz nikt tego nie robi. Jedyną bodajże wiedzą kandydatów na radnych jest wysokość diety. I tak często zostaje do ostatniej sesji.
Mariusz