UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
...a moim zdaniem nikt nie powinien dzieciom mowic gdzie maja grac w pilke, bo to jest naruszenie ich wolnosci i wolnosci ich rodzicow. Lepiej jest gdy rodzice widza z okna swoje dzieci. Nie kazdy ma czas i mozliwosc aby isc z dzieckiem do odleglego parku lub na boisko zawsze wtedy gdy dzieciak ma ochote pokopac pilke z kolegami. A nawet gdyby tak bylo to wyobrazmy sobie kohorte rodzicow idacych za swoimi pociechami do parku - to jak pochod pierwszomajowy! Trzebaby bylo ustawic trybuny, ale to kosztowne, wiec pewnie odsylanoby cala wycieczke na stadion Polonii-Olimpii, bo tam juz sa. O co chodzi w takim razie z tzw. granicami opieki rodzicielskiej? Wezmy na przyklad sprawe chlopca, ktory wypadl przez okno - mowiono ze matce postawi sie zarzut nieupilnowania dziecka i wtedy padaly komentarze, ze dziecko trzeba caly czas miec w zasiegu wzroku. To jak w koncu z tym jest?!
druga zbulwersowana