UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Chciałbym, wtrącić kilka słów wrażeń na temat "Nocy". Byłem do tej pory na czterokrotnie na "Nocach" i do tego roku zastanawiałem się ile naprawde jest w nich poezji, a zwłaszcza teatru. Jezeli przyjmiemy, że Rynkowski, czy wystepujący laureaci "Szansy na sukces" śpiewją poezję, kabaret to teatr to dla mnie jest to trochę zbyt naciągane. Sprawiało to raczej wrazenie chaotycznego zbioru wykonawców którzy akurat z poezją czy teatrem niewiele mają wspólnego. W tym roku było zgoła odmiennie. Pierwszy dzień, a właściwie wieczór (bo akurat na ten się wybrałem)był naprawdę interesujący> "Dwoje na jednośladzie " to według mnie przedstawienie przy którym można się pośmiać, zadumac, a nawet uronić łęzke nad przemijającym ludzkim życiem; jak w zyciu. Zreszt a do tej pory chodzi mi po głowie, że "tak młodo już się nie spotkamy". Machalica mi sie podobał, a jego koleżanka Szafran strasznie mnie ujęła swoim naturalnym wdziekiem. Jestem za. Występ zespołu tanca "Tip" obronił się świetną muzyką i dynamika na scenie. Nie znam sie na tancu i na balet nigdy bym się nie wybrał ale wystepy słowaczek przykuwały mają uwagę. Tylko trochę mam zal do p. Orzecha. Kiedy zapowiedział część wystepu pt. "Wieża Babel" skupiłem całą swoją uwagę i wyobraźnie aby w ruchu na scenie ujrzeć biblijną historię. I nic. Już zacząłem obawiac się, że za nic nie rozumiem tańca jako środka wyrazu artystycznego, gdy okazało sie , że tytuł brzmiał "Babilon". Panie Arturze to jest jednak różnica. Na koniec stwierdzam, że widowisko jakie przedstawił teatr ruchu z Kanady jest dla mnie zupełnie niezrozumiałe i oglądanie go było dla mnie tak męczące, że postanoiłem wyjść przed koncem spektaklu. Teraz wiem co to znaczy, że myslenie męczy. Ogólnie "Noc' uznaję za udaną i myslę, że "Noce" powinny podążac w tym kierunku. Co do amfiteatru, nie bardzo wiem po co. Urok podzamcza wynika z jego charakteru i budowa amfiteatru wprowadziłaby zaburzenie do panującego tu klimatu.
Piotr