UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Bardzo wkurza mnie sytuacja jaka ma miejsce przy ul. Kalenkiewicza i okolic. Lato sprzyja dłuższemu przebywaniu na podwórku dzieci, matek z dziećmi oraz emerytów.Tuż za blokowiskiem jest piękny plac zabaw, kilka ławek, piękne alejki.Jednym zdaniem wymarzone miejsce na spacerki, tym bardziej że teren usytuowany jest z dala od ulic.Niestety na tym koniec. Cały ten malowniczy obraz psują miejscowe żury okupujące ławki w okolicy placu zabaw.Strach jest przejść bokiem co dopiero przysiąść się by dziecko mogło pobawić się w piasku. Usytuowany nieopodal sklepik spożywczy jest ostoją tutejszych żurów, którzy z piwkiem w ręku tam zaczynają dzień i tam też dzień kończą. Nie muszę dodawać chyba że konsumpcji towarzyszą naganne zachowania amatorów mocnych trunków trunków. Niejednokrotnie trzeba wysłuchiwać jak w środku nocy jakiś "małpolud" manifestuje na całe gardło swoje niezadowolenie z życia tłukąc przy tym butelki o chodnik. Strach nawet pokazać się wtedy na balkonie! Cała ta gehenna trwa już bardzo długo, ale ostatnio zrobiło się tutaj bardzo niebezpiecznie.A wszystko to dzieje się pod nosem REFERATU DZIELNICOWYCH!!! Jeżeli Bozia da że ten artykuł przeczyta jakiś wlodarz, może wstawi się gdzie trzeba za rzeszą porządnych obywateli, którzy przecież także mieszkają przy Kalenkiewicza.
B. Wojciechowska