Nasza wina? (Felieton)

nie uważam się za" złośliwego trola zza miedzy" z szerokościa horyzontów u mnie też w normie tak jak nie jest prawdą, że nie przeszkadza mi, że "co roku topi się w Polsce miliardy złotych w dotowanie nieekonomicznych państwowych molochów". Marnotrawienie publicznych pieniędzy bez względu czy w Elblągu, Poznaniu czy Pcimiu jest jednakowo szkodliwe, i fakt, że marnotrawi się pieniądze w rodzinnym mieście nie stanowi wytłumaczenia. Ponadto, jeżeli "port w Elblągu został rozbudowany pod wymianę z Kaliningradem" to w jaki sposób "koncepcja budowy kanału przez Mierzeje miała nas uniezależnić od widzimisię wschodniego sąsiada" skoro szlak żegugowy do Kliningradu nie prowadzi poza Zalewem.

Olgierd Jedlina