UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Mam takie spostrzeżenie. 30 lat temu nie było ani w Elblągu, ani nigdzie dookoła oczyszczalni ścieków. A mieszkańczy Elbląga jeździli do Suchacza, Nadbrzeża czy Kadyn, kąpać się w czystej wodzie. Powstaje pytanie, dlaczego teraz, przy mnóstwie czynnych nowoczesnych oczyszczalni, masie urzędników, urzędów, kontroli, dyrektyw i ustaw, woda pozostaje brudna, a nawet coraz brudniejsza? W dokumentach prezentowanych na wskazanych miejscach netu, nie zauważyłem nawet próby zmierzenia się z tym zagadnieniem. A może wystarczy po prostu pozwolić płynąc wodzie Nogatem i zlikwidować kilkanaście urzędów. A przy okazji, dlaczego planuje się wydawanie na zabiegi przeciwpowodziowe, kilkanaście razy więcej publicznych pieniędzy, niż było strat w ostatnich 20 latach?
sceptyk