UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
...I bardzo mi sie podaba ostatnie zdanie Panie JeW Duch przedsiębiorczości, czy jak ktoś woli kapitalizm nie zna na szczęście granic, a doceniać nalezy tych, którzy tworzyli dobrobyt i tzw. wartość dodaną. Krótką historiędziałalności Schichau'a przedstawiłem w jednym z wcześniejszych postów, ale warto przy tej "narodowościowej" dyskusji dodac jeszcze kilka zdan uzupełnienia. W Elblagu w 1827 roku powstało Towarzystwo Upowszechniania Ogólnie Użytecznych Umiejetności, którego prezesem w pierwszych latach dzialanosci był niejaki Karol Abramowski (trudno Panie JeW przypiac mu niemicki rodowód). To własnie Towrzystwo wysłało młodego Schichau'a na praktyki do (o zgrozo!)Berlina, a potem Angli (niestety nie potrafię wyjaśnić dlaczego nie na UJ). Tak więc, gdyby nie Polak, nie zdobył by sławy Niemiec... A poważnie; korzenie dzisiejszych Elblażan pochodzą z wielu różnych stron, dlatego bez znaczenia jest czy mówi się Jestem Elblazaninem czy Ich bin ein Elbinger lub Ja żywu w Ełbłongie..... P.S. A Schichau nie został w Londynie lecz wrócił tutaj... Pozdrawiam
POirytowany