UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Jeden z lepszych tekstów Włodka Gęsickiego. Wyważony, spokojny, merytoryczny. I trafny. Ziomal, żadne medium nie podniosło by głosu, gdyby któryś z nich zamiast przyjeżdżać tam z cierpiętnicza miną ogłosił : "boleję nad losem ofiar i ich rodzin. Zamiast jechać na miejsce tragedii by rzucić kilka pustych sloganów, przekazuję na rzecz ofiar kwotę równą kosztom takiej podróży. " I jeszcze gdyby te obietnicę spełnił. Rożni politycy pojawiają się w miejscach tragedii. I najczęściej obiecują. Popatrzmy, co zostało spełnione z obietnic złożonych powodzianom, ofiarom pożaru w hali stoczni, wybuchu gazu w wieżowcu w Gdańsku, ofiarom zawalenia dachu w Katowicach i kilku innych klęsk. .. Do dziś mnóstwo z nich boryka się z kłopotami bo nie otrzymali żadnej pomocy, albo ta otrzymana była niewystarczająca. Polityk, niestety, odpowiada za swoje obietnice w stopniu żadnym, lub prawie żadnym. Gdyby było inaczej, 90% posłów nie mogło by być dziś posłami. A tak - hulaj dusza piekła nie ma.
rapaport_XXL