UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Przed dwoma tygodniami na konferencji o współpracy nadgranicznej powiadomiono że, ze środków unijnych będzie 130 mln euro na programy współpracy. Będzie można wydawać tę kasę ale, nie będzie można współpracować, bo albo granica zamknięta, albo wizy trzeba wykupić, albo celnik nie dostanie w łapę i trzy godziny bedzie kwity sprawdzał. Tak naprawdę to jest chore. .Popieram "emigranta". i twierdzę, że to banda urzedników na zamykaniu-otwieraniu-wizowaniu robi interes. (Tak jak KAPITANAT PORTU na porcie w Elblągu) A zwykli ludzie maja porobione jakieś dziwne granice, by zwyczjnie nie móc wspólpracować. Gdyby nie ta kretyńska ADMINISTRACJA to byłoby normalnie. Oczywiste jest że Kaliningrad, (dla uczulonych Królewiec) i Elbląg są nierozerwalnie z sobą związane goopolitycznie i gospodarczo. I bez prawdziwej, otwartej, sąsiedzkiej współpracy nie zrobimy niczego mądrego. Pozostaje mieć nadzieje że kryzys gospodarczy skuszy betonowe umysły. Może?
Dariusz Bocian