UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
„ Z punktu widzenia zapotrzebowania na usługi przeładunkowe, w dającej się przewidzieć przyszłości nie wystąpi zatem w Polsce konieczność budowy nowych portów morskich. Aby w przedstawionych warunkach celowe było rozpatrzenie możliwości budowy morskiego portu handlowego, musi być spełniony jeden, a najlepiej oba z następujących: - Szczególnie dogodne położenie nowego portu względem przedpola i zaplecza oraz szczególnie korzystne, w stosunku do wchodzących w rachubę starych portów, możliwości terenowe, pozwalają na uzyskanie odpowiedniej zdolności przeładunkowej przy niższych nakładach oraz skrócenie odległości i zwiększenie sprawności dowozu i odwozu. - Zapewnienie przez własny rozwój rejonu, w którym taki nowy port powstaje, odpowiedniej podaży ładunków uzasadniających podjęcie nakładochłonnych inwestycji. W przypadku Elbląga żaden z tych warunków nie jest spełniony. [… ] Również pod względem połączeń z zapleczem położenie Elbląga jest peryferyjne. Wskazuje na to układ dróg i połączeń kolejowych. Z tego punktu widzenia Elbląg będzie ostatnim punktem na polskim Wybrzeżu, w którym podejmie się budowę portu morskiego. O wiele większe szanse mają nawet wsie na wybrzeżu środkowym. ” . Kto i dlaczego kręci? Czyżby coś się zmieniło? Przybyło inwestorów w Elblągu chcących eksportować i importować drogą wodną, przybyło nam mieszkańców, dróg i połączeń kolejowych? Niech mi ktoś wyjaśni, o co tu chodzi?