UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Następna sprawa. W Gdańsku jest czasopismo morskie "Nasze Morze". Sekretarz redakcji Czesław Romanowski dwukrotnie napisał stronniczy tekst o kanale Z-Z, w którym pominął rzecz najważniejszą - współpracę z Ukrainą. Osobiście z nim korespondowałem w tej sprawie, przedstawiłem sytuację. Pan Romanowski jako doświadczony, cieszący się dobrą opinią dziennikarz powinien prawdziwość przedstawionych przeze mnie informacji sprawdzić, chociażby prosząc o komentarz Konsula Generalnego Ukrainy w Gdańsku. Oczywiście nie zrobił tego i nadal jego pismo (i nie tylko jego) podchodzi do tematu stronniczo - czyli wg własnego uznania dziennikarzy przemilcza pewne ważne (a wręcz kluczowe) fakty, a kładzie nacisk na rzeczy drugorzędne. A wy czepiacie się mnie, osobę prywatną? Możecie mi to wytłumaczyć?
Jakub Łoginow