UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Co dzisiaj stoi na przeszkodzie, aby te "rzesze jachtów" przypłynęły na zalew ? Przecież nie brak połączenia, bo ono jest. Jaka więc gwarancja, że przypłynie ich więcej ? No i skąd się wezmą ? Holendrzy nie przypłyną, bo mają swoje akweny "zalewowo morskie". Niemcy - może kilku, obejrzeć swoje dawne włości, Litwini mają swój Zalew Kuroński, Po stronie rosyjskiej jakoś tez nie widać tłoku w marinach, Szwedzi mają swoje szkiery i nie będą się pchali na Zalew, bo i po co. Wniosek - wątek żeglarski możemy sobie odpuścić, bo to mrzonki. Wątek ekonomiczny to wróżenie z fusów i tak jak napisał Włodek Gęsicki - podstawianie wzorów dobrych, bo krótkich. Kopanie Mierzei, to zaczynanie od "d" strony. To tak, jakby wybudować autostradę kończącą się w dzikim i brudnym lesie do którego wszyscy wcześniej wyrzucali śmieci. Najpierw trzeba uporządkować sprawy Zalewu a na samym końcu, kiedy będzie spełnionych szereg warunków, które mogą dać szanse na faktyczną zasadność ekonomiczną projektu - kopać Mierzeję.
Rapaport_XXL