UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Do Baltica. Członkowstwo w Greenpeace do czegoś zobowiązuje. Więc zanim kolego bedziesz etykietował naukowców, zważ jaką etykietkę sobie swoimi tekstami przylepiasz na czoło. Po pierwsze, skala Bałtyku i Zalewu Wislanego sa nieporównywalne. HELCOM ma inne cele, poświęca badaniom Zalewu proporcjonalnie do jego wielkości, niewiele: tylko jeden punkt monitoringowy. Płytkość, termika i dynamika wody czynia z Zalewu nieporównywalny z otwartym morzem obiekt badawczy. Wisła nie dostarcza do Zalewu zanieczyszczeń, gdyż Nogatem płynie ułamek procenta jej wód, a na dodatek liczne śluzy na tej odnodze Wisły powodują, że do Zalewu dopływa woda tylko z Żuław. 80% wody Zalew wymienia z Bałtykiem. Co do elblaskich naukowców. Jeden z nich jest profesorem UWM (Wydział ma I kategorię naukową), ekologii wód uczył sie w PAN-ie (Warszawa), 35 prac publikowanych w czasopismach, w tym znanych zagranicznych, ekspert unijny ds. ekologii, koordynator projektu polsko-norweskiego. Drugi "naukowiec elblaski", uczył się oceanologii u prof. Szaniawskiej z UG i zwiazany jest ze środowiskiem gdańskim, kierownik licznych projektów i autor prac nt. Zalewu. Gdyby Greenpeace miał w Polsce takie zaplecze naukowe jak ma nadętych i niekompetentnych działaczy, to jego działąnie byłoby znacznie efektywniejsze.

Marek Kruk