Bezpieczny Elbląg?

Elbląg jest miastem, w którym jest mało obrzydliwych malunków, bazgrołów - graffiti na budynkach!!! Dostrzegają to mieszkańcy, przyjezdni, a także goście z zagranicy. W centrum jest na ogół czysto, ale niestety, gorzej jest nieco dalej (np. ul. Czerniakowska, Zagonowa, Piaskowa i "zaplecze"). Elbląg jest miastem, gdzie tzw. łysole, drechy, napakowani sterydami i innym szajsem - mają BARDZO MAŁO DO POWIEDZENIA!! I tak trzymać! I tu ukłon w stronę Naszej Policji! Miejscowe łachmyty już dawno siedzą (lub będą wkrótce siedzieć), a niektórzy z nich już NIGDY nie zasmrodzą powietrza w Elblągu! Mimo tego jest wielkie ALE: to brak konsekwencji i karania źle parkujących kierowców, zwłaszcza na Starym Mieście! Policjanci z drogówki zajmują się pierduł. .i, ścigając kierowców, którzy robią np. błędy, gdyż znaki drogowe są w danym miejscu wątpliwe, a źle parkujacych (np. przed kantorem "Silvant") a zwłaszcza "dobrze wypasione autka" - OMIJAJĄ szerokim łukiem! Za mało jest patroli PIESZYCH w ustronnych miejscach! Dlaczego młodzi, sprawni Policjanci, co to jeszcze dobrze nie wiedzą co to jest być Policjantem (!) rozwalają się w radiowozach, a nie "walą z kamasza?! Za mało jest "adresów" odwołujących się do mieszkańców miasta, by zachowali czystość lub zachowywali się ekologicznie! Zobaczmy tzw. wędkarzy nad rzeką Elbląg: siedzą beznadziejnie ze swymi kijami, rzucają wokół pety, śmieci, butelki, worki foliowe, myją swoje auta itd. Zobaczmy ile plasty-śmieci płynie teraz rz. Elbląg?!

nie wędkarz, nie działkowiec