UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Nie wyobrażam sobie innego porodu niż poród razem z mężem. To mąż był dla mnie opoką w tamtym czasie. Podtrzymywał mnie na duchu, dodawał sił, a podczas bóli pomagał rozluźnić mięśnie. Przy kolejnym porodzie, napewno nie zabraknie męża i po raz kolejny będziemy rodzić na Żeromskiego.

psikus