UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

czy ktoś się zastanawiał jak trudno wziąć kota z elbląskiego schroniska?Ja to przerabiałam. Najpierw usłyszałam, że wybrany przeze mnie kot jest na kwarantannie. Dziwne bo przebywał z innymi kotami, które nie były na kwarantannie!Potem usłyszałam, że jest na obserwacji na wściekliznę bo rzekomo kogoś pogryzł. Sprawdziłam. W Powiatowym Inspektoracie Weterynarii takiej obserwacji nie zgłoszono.a nawet gdyby była przeprowadzana, to z naruszeniem wszystkich możliwych przepisów, a to już śmierdzi prokuratorem. Kłamiemy pani kierownik, oj kłamiemy. Nawet interwencja u dyrektora MPO nie pomogła bo kierownik schroniska nic sobie nie robi z jego poleceń.Zastanawia mnie tylko kto zatwierdził regulamin schroniska, w którym w dziale V p. 1. jest klauzula zezwalająca kierownikowi schroniska na wydanie kota przed upływem 14 dni pod warunkiem podpisania zobowiązania(polecam lekturę!).Napisałam takie zobowiązanie lecz spotkałam się z kategoryczną odmową.mam jedynie nadzieję ,że kot przeżyje do 11.10.2007 gdyż wtedy kończy się jego kwarantanna. Nie chcę więcej słyszeć ,że schronisko jest przepełnione i nie ma pieniędzy. To kłamstwo. To pani kierownik dba o to aby było przepełnione i ciągle dręczy mnie pytanie JAKI MA W TYM INTERES?

felisija