UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Polaryzacja prawicy w polskim społeczeństwie nie jest możliwa. Co by nie sadzić o p. Marianie K. /o jego roli „szarej eminencji” w rządzie Buska /, udało mu się doprowadzić do integracji partii prawicowych w ramach AWS. Udało mu się też skutecznie „rozkurzyć” ten związek. Jednak nie ze wszystkim można go o to obwiniać. Poza bezspornym błędem, jakim było utrzymywanie przez M.K „trój władzy”, – przewodniczący związku, szef klubu poselskiego i lider AWS,- wina leży też po stronie naszej... Narodowej mentalności oraz traktowanie polityki jako „dobry biznes” przez samych polityków. Jestem przekonany, że z okazji nadchodzących wyborów samorządowych też dojdzie do międzypartyjnych porozumień. Ale co z tego? Ta spójność ma tylko jeden, a właściwie dwa, zasadnicze cele, tj. 1/ za wszelką cenę wytworzyć polityczną przeciwwagę dla lewicy. 2/ zdobyć jak największą liczbę mandatów. No a po wyborach??? Po wyborach górę bierze już indywidualny, wewnątrz partyjny, interes. I rzeczywiście. Mieć własną partię, to biznes. Mieć chociażby legitymację partyjną z numerem nie wyższym jak 0010, to też interes. Załapać się chociażby za prezydialne sukno, to oczywiście „być na świeczniku. Program? Jaki program? Każda partyjka ma swój, i o klasę lepszy niż te... jeszcze niedawno swojego koalicjanta przedwyborczego, programidło! Przekształcenie, takiej przedwyborczej koalicji w jeden programowo spójny, światopoglądowo zbieżny i ideologicznie otwarty na inność myślenia, w jednolity polityczny organ reprezentatywny dla społeczeństwa, nie jest możliwe. Liderzy partii, choćby nawet były to„kanapowe”, nie wyłonią z własnego grona reprezentantów i nie podporządkują się w imię osiągnięć własnych szczytniejszych celów, bo o... pro publico bono nie ma co nawet wspominać. Jeżeli PO wejdzie w jakiekolwiek koalicje, to trzeba się spodziewać, że odśrodkowe zawirowania „ambitnych” doprowadza do rozpadu tej formacji. Powinni budować się powoli, ale samodzielnie i bez korzystania z garderoby... „farbowanych lisów” oraz koniunkturalnych „przetwarzaczy” swojego politycznego oblicza. Społeczeństwo ma już dosyć partyjnych konglomeratów tworzonych na okazje wyborcze.
oset