Granice zamknięte dla bandytów

ja uwazam ze kluby jakiekolwiek same w sobie nie sa zle-kazdy lubie sie zabawic,problem polega na tym ze ci wlasciciele to tez tepaki ktorzy zatrudniaja ćwiercinteligientów.nie oszukujmy sie do tej roboty tez potrzeba troche iq.jak koles robi burdy i kozaczy to mu dziekujemy i mowimy dowidzenia.jak kolesie szykuja sie przed klubem zeby kogos sprac to wychodzimy i eskortujemy do taxi itd itd itd.ale jak ktos chce jezdzic nową merawką ml to po co tyle kasy wydawac na ochroniarzy.idziemy do oriona wyszukujemy paru koksiarzy i proponujemy im zeby za siedzenie na stolku dostali pare groszy.w razie czego sprzedajesz liścia i cześc.powinni zamknac tą budę.ludzie jeszcze nie dojrzeli do organizowania masowych imprez.

WIEŚNIAK Z ELBLAGA