UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Gdybyśmy mieli słuchać tylko ekologów to nigdy byśmy nic nie zbudowali, nikt nie mówi o dewastacji mierzei tylko o jej racjonalnym wykorzystaniu, podniesieniu walorów turystycznych i ekonomicznych przy jak najmniejszej ingerencji w środowisko. Jak stawiamy dom czy jeździmy samochodami to w środowisko nie ingerujemy? Wątpię, żeby któryś z ekologów jeździł do pracy rowerem, a nawet gdyby to też ingeruje w środowisko, bo jeździ po drogach, a jego rower powstał z surowców, które czerpiemy ze środowiska. Jesteśmy ludźmi i żyjąc w środowisku ludzkim musimy liczyć się z tym, że inwestycje są konieczne. Nie jesteśmy pustelnikami, dlatego musimy inwestować w naszą przyszłość i się rozwijać inaczej pozostaniemy daleko za cywilizacją. Gdyby dzisiaj nie było kanału elbląsko-ostródzkiego i chcielibyśmy go zbudować to śpiewka byłaby ta sama - "po co to komu, idiotyczny pomysł, zniszczymy środowisko" itp. I co się okazało, przyszedł Niemiec i zbudował, a dzisiaj nie potrafimy mu za to postawić nawet porządnego pomnika. Nikt i nic nie ucierpiało na tej inwestycji, ptaki dalej ćwierkają, zające dalej biegają, a miejscowi nie mieszkają w chatach zabitych dechami, mogą jeszcze dorobić sprzedając coca-cole.
damian***