UWAGA!

[X]

Komentuj korzystając ze swojego nicka. W tym celu Zaloguj się kontem portElu lub Facebooka
lub zarejestruj konto na portElu.
Anuluj

Warunki w jakich pracuje radiologia są żenujące,jedyny lekarz nie ma żadnego gabinetu lekarskiego i całe jego socjalne zaplecze to krzesło,czajnik i szklanka w opisowni,technicy mają połamaną wersalkę w pomieszczeniu gdzie stoi nieczynny aparat rentgenowski(stary jak w muzeum) i walają się jakieś archiwalne papiery.Pracownia USG i mammograficzna(do ,której tak czule zaprasza się "klijentki")znajdują się na brudnym,obdrapanym,z łuszczącą się farbą korytarzu.Z tego samego korytarza wchodzi się do dziennego oddziału rehabilitacji(bardzo dumna nazwa czegoś co niedawno było sekretariatem chirurgii i gabinetem jej oddziałowej ),gabinetu lekarzy podupadłej chirurgii i kaplicy. W tej sytuacji nieważne staje się ,że na razie nie ma kto wykonać tych badań,jak nawet miejsce ,których mają być one wykonywane daleko odbiega od jakichkolwiek standardów.Potencjalnym pacjentkom mogę przedstawić warunki w,których będą czekały na badanie na opisanym korytarzu,a przebierać (rozbierać)będą się bezpośrednio w gabinecie mammograficznym bez jakiejkolwiek możliwości zachowania intymności,nie ma tam żadnej szatni,przebieralni a ciuchy wraz z płaszczem i torebką można powiesić na wieszaku w kącie.

KpięSobie