UWAGA!
[X]lub zarejestruj konto na portElu.
Jest to trochę przykre, że spory ciężar organizacji "orkiestry" spada na nauczycieli, młodzież szkolną i rodziców. Czyli "klasę wcale nie średnią", a nawet w wielu przypadkach - biedną. Rodzice dzieci robią wypieki, które później - zdarza się - licytują i sami kupują! Nauczyciele muszą przyjść bezpłatnie w niedzielę do szkoły, wcześniej zobowiązani byli znaleźć jakiś sponsorów by mieć "fanty" do licytacji.... To jakieś błędne koło... Ciekawe, gdyby dla "orkiestry" zrobiono specjalne posiedzenie Sejmu, Senatu i tam przytrzymując parę godzin naszych parlamentarzystów, robiono konkursy, licytacje itd. Nieco żałośnie i smutnie wygląda dziś "orkiestra" w wielu przypadkach....Jutro będzie zimno, a po ulicach będą biegały dzieci i młodzież z puszkami.... W tym wszystkim zapomina się (i usprawiedliwia niesłusznie) znikomą rolę opiekuńczą państwa, które coraz bardziej jawi się rajem i oazą dobrobytu dla bardzo nielicznych.
belfernaemeryturze-jałmużnie